EKONOMIA SPOŁECZNA
Co to jest ekonomia społeczna?
Ekonomia społeczna polega na samoorganizacji ludzi dla rozwiązywania ich podstawowych problemów życiowych, jak również jest sektorem gospodarki, w którym podmioty są zorientowane na społeczną użyteczność, a wypracowywana przez nie nadwyżka finansowa służy realizacji celu społecznego. Celem tym jest przede wszystkim wykorzystanie aktywności ekonomicznej do aktywizacji osób wykluczonych, niemogących znaleźć zatrudnienia na otwartym rynku pracy, ale również do prowadzenia innej działalności pożytku publicznego.
PRAWO WSPÓŁPRACY a SPÓŁDZIELCZOŚĆ i EKONOMIA SPOŁECZNA ..
*** MIASTO SAMOBÓJCÓW ***
Po jej wyjściu w mieszkaniu zapanowała cisza. Dzieci trwały w uścisku ramion Martyny, każde jakby chciało zatopić się w ramionach matki upatrując w sile objęcia jakiegoś dodatkowego bezpieczeństwa. Waldek milczał, z oczu powoli sączyły się łzy. Nigdy tak mocno nie całował dzieci i Martyny. Całą piątką weszli na balkon. Z dziewiątego piętra rozpościerał się widok na park miejski. To prawie nie możliwe by cała piątka, będąc nawzajem we wspólnym uścisku siadła na balkonową poręcz. Tak było cicho – tak było cicho.
Z tłumu gapiów, jakiś młody człowiek podszedł do zwłok całej piątki i położył na Waldku pąsową różę. To kwiat miłości i związania ludzi na zawsze.
*** TRZY KROMKI CHLEBA ***
“Okrojona” przez komornika pensja wpływajaca na konto nie wystarczyła na pokrycie całkowitej raty za mieszkanie. Po trzech miesiącach do domu przyszło wypowiedzenie umowy kredytowej. Albert sam pokwitował odbiór poleconego. Nie miał odwagi powiedzieć tego Reginie. Dopiero co powiedziała mu, że chłopcy nie chcą wychodzić na podwórko, bo inne dzieci wyzywaja ich od bękartów złodzieja. Sąsiadki przez okno wykrzykują do nich, żeby poszli sie bawić do agencji towarzyskiej gdzie łazi ich tatuś. .... >> ... Zapalniczkę, którą zapalił Albert ugasiła razem z mieszkaniem straż pożarna.
Panie Romanie, plotki i bzdury opisywane w gazecie to jedne wieklkie kłamstwa. Ja go znałem od małego, ojca znałem, Reginę znałem, Karlików znałem. Ja jestem tylko nauczycielem i nie rozumiem jak to mogło się stać. Czy choćby pan coś zrozumiał ? DLACZEGO Czy napisze pan prawdę ?
Tak panie dyrektorze – odparłem – w pełni rozumiem dlaczego i napiszę prawdę.